Mieszkańcy ul. Zadwór chcą Strefy Ruchu Pieszego

Dnia 31 sierpnia 2015 r. na wniosek mieszkańców fragmentu ul. Zadwór w Iwoniczu (Osiedle Ispak) radny Grzegorz Nieradka skierował pismo do Burmistrza Gminy Iwonicz-Zdrój o wyznaczenie na wskazanym terenie tzw. Strefy Ruchu Pieszego. Podstawowym celem wniosku było zwiększenie bezpieczeństwa pieszych korzystając z dróg gminnych na osiedlu. W odpowiedzi udzielonej radnemu dnia 8 września wiceburmistrz wyraził chęć zapoznania się z opinią większej grupy mieszkańców i użytkowników wzmiankowanej ulicy, dlatego zdecydował o przekazaniu do zaopiniowania wniosku przez Radę Sołecką i poddaniu pod głosowanie na najbliższym zebraniu mieszkańców.

Mając na uwadze, że zebrania mieszkańców nie cieszą się dużym zainteresowaniem, a uczestnicy biorący w nim udział mogą nie znać realiów Osiedla Ispak, radny Grzegorz Nieradka postanowił odwiedzić wszystkich mieszkańców, których sprawa ta dotyczy i zebrać podpisy poparcia pod wnioskiem o utworzenie Strefy Ruchu Pieszego. Inicjatywa ta spotkała się z poparciem zdecydowanej większości mieszkańców o czym świadczy fakt uzyskania na liście podpisów niemal wszystkich użytkowników drogi gminnej na Osiedlu Ispak.

Podczas Sesji Rady Miejskiej w dniu 18 września 2015 r. radny Grzegorz Nieradka przedstawił burmistrzowi listę podpisów i poprosił o wszczęcie procedury, tj. sporządzenia projektu organizacji ruchu ul. Zadwór i jego realizacji. Burmistrz zapewnił, że działania te zostaną natychmiast podjęte.

Dziś mija 76. rocznica napadu sowietów na Polskę

Dokładnie 76 lat temu, 17 września 1939 roku sowiecka Rosja, łamiąc pakt o nieagresji, napadła na Polskę. Dzień ten nazywany jest IV rozbiorem Polski. 

Na mocy tajnego protokołu do paktu Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku, ZSRS zobowiązał się do zbrojnego wystąpienia przeciw Polsce w sytuacji, gdyby III Rzesza znalazła się w stanie wojny z Polską. Sowieci dokonali napaści na Polskę bez określonego w prawie międzynarodowym wypowiedzenia wojny. Napaść doprowadziła do masowych prześladowań narodowościowych na wschodnich terenach Rzeczypospolitej przyłączonych do ZSRS. Rosyjskie wojska pierwszego rzutu uformowane były w dwa fronty, w skład których wchodziło 6 armii. Łącznie siły pierwszego rzutu obejmowały 9 korpusów i 1 dywizję piechoty, 4 (lub 5) korpusów i 1 dywizję kawalerii, 2 korpusy i 12 brygad czołgów. W sumie ok. 620 tys. żołnierzy, 4,7 tys. czołgów i 3,3 tys. samolotów. Jednostki te posiadały zatem m.in. prawie dwa razy więcej czołgów niż Wehrmacht w dniu 1 września 1939 i dwa razy tyle samolotów bojowych co Luftwaffe na froncie polskim.

Pamiętajmy o obrońcach wschodnich granic Rzeczypospolitej. Wywieśmy dzisiaj biało-czerwoną flagę, dając wyraz pamięci i postawy patriotycznej.

Zdjęcie: Grzegorz Nieradka wraz z grupą współpracowników w oczekiwaniu na ciało śp. Anny Walentynowicz, które zostało ekshumowane i przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie w dniu 17 września 2012 roku. Autor fot.: Anna Loch.

Należy pamiętać, że następstwem 17 września 1939 r. było dokonanie przez Rosjan ludobójstwa w Katyniu w kwietniu 1940 r. Bez Katynia natomiast nie byłoby Smoleńska, stąd oddanie hołdu śp. Annie Walentynowicz w dniu 17 września 2012 było wielkim symbolem ciągłości bolesnej historii Polski.

Pełna lista kandydatów PiS do Sejmu RP i Senatu RP

Dzisiaj, 11 września, w Okręgowej Komisji Wyborczej w Krośnie zostali zarejestrowani kandydaci Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość do Sejmu i Senatu z okręgu nr 22 (przemysko-krośnieńskiego). Liderem listy Marek Kuchciński.

Sejm RP

  1. Marek Kuchciński, Przemyśl
  1. Anna Schmidt–Rodziewicz, Jarosław
  1. Piotr Uruski, Sanok
  1. Piotr Babinetz, Krosno
  1. Witold Lechowski, powiat jasielski
  1. Andrzej Matusiewicz, Przemyśl
  1. Stanisław Piotrowicz, Krosno
  1. Bogdan Rzońca, Jasło
  1. Teresa Pamuła, powiat lubaczowski
  1. Adam Śnieżek, powiat brzozowski
  1. Tomasz Kojder, Przeworsk
  1. Bożena Ryczan, powiat przemyski
  1. Ryszard Jędruch, powiat przeworski
  1. Anna Wołtosz, powiat krośnieński
  1. Barbara Krajewska, powiat przemyski
  1. Jan Zuchowski,powiat lubaczowski
  1. Maria Cisoń, powiat jasielski
  1. Łukasz Ciółkowski,Lesko
  1. Elżbieta Kot, powiat brzozowski
  1. Dorota Łukaszyk, powiat bieszczadzki
  1. Lidia Lipka, powiat krośnieński
  1. Janusz Cecuła, powiat sanocki

Senat RP

Alicja Zając – okręg senacki nr 57, powiaty: brzozowski, jasielski, krośnieński oraz miasto na prawach powiatu Krosno.

Mieczysław Golba – okręg senacki nr 58, powiaty: bieszczadzki, jarosławski, leski, lubaczowski, przemyski, przeworski, sanocki oraz miasto na prawach powiatu Przemyśl.

Strona internetowa Prawa i Sprawiedliwości w nowej odsłonie!

Szanowni Państwo!

Uruchomiliśmy serwis internetowy Prawa i Sprawiedliwości w nowej odsłonie. Znajdziecie w nim Państwo nie tylko odświeżoną szatę graficzną i przejrzysty układ treści, ale również codziennie aktualizowane wiadomości, relacje z konferencji, spoty, zdjęcia, filmy, łatwy dostęp do informacji o wydarzeniach partyjnych i wiele więcej. Mamy nadzieję, że zmiany przypadną Państwu do gustu. Zapraszamy do zapoznania się ze stroną www.pis.org.pl

Jesteśmy również na facebooku Prawo i Sprawiedliwość Beata Szydło

Zachęcamy także do odwiedzania strony wybierzpis.org.pl

#DamyRadę

Wyjazdowe posiedzenie Komisji Oświaty, Kultury, Zdrowia i Kultury Fizycznej

Dnia 28 sierpnia 2015 r. odbyło się wyjazdowe posiedzenie Komisji Oświaty, Kultury, Zdrowia i Kultury Fizycznej Rady Miejskiej w Iwoniczu-Zdroju, które miało na celu dokonanie oceny infrastruktury sportowej na terenie Gminy Iwonicz-Zdrój. W związku z tym członkowie Komisji wizytowali stadiony w Iwoniczu, Lubatowej, Lubatówce oraz siedzibę Iwonickiego Klubu Narciarskiego Górnik, który w tym roku obchodzi jubileusz 90-lecia istnienia. Poniżej przedstawiamy główne wnioski, które zostały skierowane do Burmistrza w związku z niezbędnymi, zdaniem Komisji, inwestycjami w poszczególnych klubach sportowych. Jednocześnie radni poprosili Burmistrza o przedstawienie w formie pisemnej wartości kosztorysowej wymienionych zadań celem uwzględnienia części z nich w budżecie Gminy Iwonicz-Zdrój na rok 2016.

LKS Iwonka Iwonicz: 

– dokończenie budowy ogrodzenia,

– zagospodarowanie terenu za stadionem na boisko wielofunkcyjne ze sztuczną nawierzchnią,

– wykonanie nawierzchni 110 metrowej,

– zadaszenie trybun,

– poprawa chodnika przy wejściu na stadion,

– zabezpieczenie środków na bieżące funkcjonowanie klubu.

LKS Lubatowa: 

– remont szatni i natrysków wraz z elewacją,

– oczyszczenie ujęcia wody poprzez zamontowanie filtrów,

– wybudowanie trybuny,

– utworzenie ochronnych barier oddzielających płytę boiska od strefy dla kibiców,

– zabezpieczenie środków na bieżące funkcjonowanie klubu.

LKS Lubatówka: 

– przyłączenie kanalizacji do budynku klubu,

– wzmocnienie stropu na całości budynku,

– wymiana drzwi zewnętrznych do szatni i łazienki (przebudowa łazienki),

– remont ogrodzenia,

– utworzenie ochronnych barier oddzielających płytę boiska od strefy dla kibiców,

– zakup trzech grzejników.

IKN Górnik Iwonicz-Zdrój: 

– wybudowanie strzelnicy biathlonowej (znalezienie działki pod taką inwestycję),

– wymiana chodnika przed budynkiem klubu,

– przegląd lamp oświetleniowych na terenie placu wokół siedziby klubu,

– zabezpieczenie środków na bieżące funkcjonowanie klubu.

Komisja Oświaty, Kultury, Zdrowia i Kultury Fizycznej jest komisją stałą Rady Miejskiej w Iwoniczu-Zdroju, do której należy pięciu radnych: Marcin Zając, Bogusław Dmytrak, Grzegorz Nieradka, Stanisław Zając, Marek Bliżycki.

Strefa Ruchu Pieszego na Zadworze w Iwoniczu. Jest wniosek radnego

W sobotę, dnia 29 sierpnia 2015 roku mieszkańcy ul. Zadwór w Iwoniczu zwrócili się do radnego Grzegorza Nieradki z prośbą o rozwiązanie problemu nieroztropnego zachowania kierowców, którzy nie zachowując zasad szczególnej ostrożności narażają pieszych użytkowników dróg gminnych na niebezpieczeństwo.

Wspólną decyzją mieszkańców i radnego było wszczęcie procedury wyznaczenia tzw. Strefy Ruchu Pieszego na wskazanym obszarze dróg gminnych. W strefie tej obowiązują szczególne zasady ruchu m.in.: pieszy ma prawo korzystać z całej szerokości drogi i ma bezwzględne pierwszeństwo przed pojazdami mechanicznymi a dopuszczalna prędkość pojazdu w tej strefie wynosi 20 km/h. Choć sam fakt pojawienia się znaków informujących o początku i końcu strefy może nie zagwarantować bezpieczeństwa, to da niezbędne narzędzia policji, która o sytuacji została już poinformowana. W tej chwili jednak funkcjonariusze nie mogą podjąć interwencji, bo dopuszczalna prędkość 50 km/h (choć śmiertelnie niebezpieczna w warunkach wąskiej i krętej drogi) nie jest przekraczana i przepisy nie są oficjalnie łamane.

W poniedziałek, 31 sierpnia radny Grzegorz Nieradka wystąpił więc z wnioskiem do burmistrza Gminy Iwonicz-Zdrój oraz odbył rozmowę z wiceburmistrzem, przedstawiając oczekiwania mieszkańców. Poniżej publikujemy treść wniosku radnego i z niecierpliwością czekamy na odpowiedź Urzędu Gminy.

Interpelacja 9

Po wniosku radnego będzie nowe przejście dla pieszych

Mając na uwadze bezpieczeństwo mieszkańców, a w szczególności uczniów szkół średnich, którzy licznie korzystają z przystanku autobusowego „Ispak” w Iwoniczu, radny Grzegorz Nieradka zwrócił się burmistrza Gminy Iwonicz-Zdrój z pismem w sprawie budowy chodnika na wysokości zatoczki autobusowej i wyrysowania przejścia dla pieszych. Poprosił o przedstawienie tej sprawy Starostwu Powiatowemu w Krośnie. W odpowiedzi otrzymał informację o skierowaniu sprawy do Powiatowego Zarządu Dróg w Krośnie. W piśmie z dnia 21 sierpnia br. radny otrzymał odpowiedź, że Powiatowy Zarząd Dróg w Krośnie przychyla się do wniosku o wyznaczenia przejścia dla pieszych, ale ze względu na zaangażowanie środków w budżecie zrealizowanie budowy chodnika nie będzie możliwe.

Interpelacja 5-2

Wywiad Grzegorza Nieradki dla portalu pressmania.pl

Po objęciu stanowiska szefa kampanii internetowej Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 22, Grzegorz Nieradka udzielił obszernego wywiadu dla portalu pressmania.pl Zapraszamy do przeczytania! 

Możliwość wymiany poglądów jest esencją wolności słowa i tym, co w dobrze rozumianej demokracji najcenniejsze. Oglądając telewizję lub słuchając radia w sposób konwencjonalny, czyli przy pomocy odbiorników, możemy się z czymś zgadzać lub nie, ale nasza opinia pozostanie w czterech ścianach naszego domu. Nad przestrzenią internetową nikt nie jest w stanie całkowicie zapanować. Możliwość kontroli jest również ograniczona. Próby cenzurowania internetu podjął się, były już premier, Donald Tusk, a jak to się skończyło, wszyscy doskonale wiemy – mówi Grzegorz Nieradka w wywiadzie dla portalu Pressmania.pl. Zapytany, jak zjednać internautów odpowiada Małgorzacie Kupiszewskiej: -Trzeba być autentycznym i szczerym. Internauci mają doskonałą pamięć. Pamiętają, co dany polityk powiedział, co obiecał i z czego się nie wywiązał. Internet to największe na świecie archiwum, z którego internauci nie wahają się czerpać.

Małgorzata Kupiszewska: Zaproszenie do sztabu wyborczego PiS, by odpowiadać za koordynowanie wyborów w Internecie to dowód wielkiego zaufania. Od jak dawna jest Pan ze światem Internetu za „pan brat”?

Grzegorz Nieradka: – Swój profil na facebooku założyłem w 2010 roku, zamieściłem tam kilka informacji, po czym przez kolejne dwa lata tylko sporadycznie korzystałem z tej formy kontaktu z ludźmi. Swoją pierwszą pocztę elektroniczną założyłem będąc jeszcze w gimnazjum. Wcześniej były takie komunikatory jak Gadu Gadu, ale czy ktoś jeszcze o nich pamięta? W 2012 roku na dobre zaangażowałem się w sprawy społeczne, byłem wówczas na drugim roku studiów. Gdy wraz z grupą przyjaciół postanowiliśmy stworzyć miejski portal w Krakowie zrozumiałem, że internet jest ogromną przestrzenią, w której znajdzie się miejsce dla każdego. Zainteresowałem się tą dziedziną również od strony technicznej. Obecnie prowadzę kilka fanpage’ów, na których promuję treści ważne z punku wiedzenia wspólnoty narodowej. Moje zaangażowanie w internecie dostrzegła grupa sztabowców Prawa i Sprawiedliwości i po dokonaniu weryfikacji otrzymałem propozycję współpracy.

Przecież dopiero niedawno, w czerwcu tego roku, zdążył Pan obronić pracę magisterską. W partii PiS stawia się na młodych?

– Tak, to było 30 czerwca tego roku. Jednak Prawo i Sprawiedliwość postawiło na mnie dużo wcześniej. Od 2011 roku jestem przewodniczącym Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości w powiecie krośnieńskim, a od 2014 roku Radnym Rady Miejskiej w Iwoniczu-Zdroju. Gdy powołaliśmy do życia Klub Radnych zostałem członkiem prezydium i sekretarzem Klubu. Do dowód, że w partii Jarosława Kaczyńskiego jest miejsce dla młodych, aktywnych ludzi, z silnym kręgosłupem moralnym. Przecież mam dopiero 24 lata, a reprezentowałem na licznych uroczystościach takich wspaniałych ludzi jak Poseł Piotr Babinetz oraz ówczesny Poseł Andrzej Duda. W 2011 roku po raz pierwszy spotkałem się w Warszawie z prezesem Jarosławem Kaczyńskim podczas ogólnopolskiej konferencji Forum Młodych Prawa i Sprawiedliwości. Doskonale pamiętam ten dzień, bo to był dzień moich urodzin.

You tube, Facebook, Twitter to dzisiaj V władza. Można tak powiedzieć?

– Oczywiście, że tak. A nawet więcej. Wśród młodych ludzi to jest już IV władza, bo Internet zastąpił już niemal całkowicie media konwencjonalne. Oczywiście nie można ich zupełnie pomijać, bo ich oddziaływanie na ludzi w średnim wieku oraz starszych jest wciąż zastraszająco wysokie, ale to również się zmienia. Wystarczy spojrzeć na statystyki. Wśród młodych wyborców zwyciężają albo partie antysystemowe albo te, które mają naprawdę coś wartościowego do zaoferowania. Mit moherowych beretów głosujących na Prawo i Sprawiedliwość już dawno został obalony. Andrzej Duda zdecydowanie zwyciężył wśród młodych wyborców. A pomógł internet i słynne już selfie (śmiech).

W tradycyjnych mediach łatwiej coś ukryć. Internet szybko obnaża. Dlaczego tak się to dzieje?

– Największą siłą internetu jest właśnie jawność. Tutaj każdy może zamieścić komentarz pod interesującym go materiałem. Można wyrazić swoją opinię, a do tej opinii dostęp ma każdy. To zachęca innych internautów do aktywności. Możliwość wymiany poglądów jest esencją wolności słowa i tym, co w dobrze rozumianej demokracji najcenniejsze. Oglądając telewizję lub słuchając radia w sposób konwencjonalny, czyli przy pomocy odbiorników, możemy się z czymś zgadzać lub nie, ale nasza opinia pozostanie w czterech ścianach naszego domu. Nad przestrzenią internetową nikt nie jest w stanie całkowicie zapanować. Możliwość kontroli jest również ograniczona. Próby cenzurowania internetu podjął się, były już premier, Donald Tusk, a jak to się skończyło, wszyscy doskonale wiemy.

Wygrana prezydenta Andrzeja Dudy to zasługa m.in. tego, że znał media społecznościowe, Twittera prowadził samodzielnie, brał udział w tweet-upie z dziennikarzami. Co trzeba robić, by zjednać przychylność internautów?

– Trzeba być autentycznym i szczerym. Internauci mają doskonałą pamięć. Pamiętają, co dany polityk powiedział, co obiecał i z czego się nie wywiązał. Internet to największe na świecie archiwum, z którego internauci nie wahają się czerpać.  Andrzej Duda zaliczany jest do nowego pokolenia polityków. Tak jak Pani wspomniała, samodzielnie prowadzi Twittera, ma również prywatne konto na facebooku, inne niż znany fanpage z kampanii wyborczej, który stanowi oficjalny profil Prezydenta. Andrzej Duda okazał się być bardziej wiarygodnym dla internautów. Internet nie lubi sztuczności, która tak jaskrawie przebija z ekranu telewizora. To proste. Z jednej strony mieliśmy do czynienia z politykiem o pokolenie starszym, któremu współpracownicy prowadzili Twittera – nawiasem mówiąc w sposób nieudolny, z licznymi wpadkami – z drugiej natomiast młodego i wiarygodnego człowieka. Internauci po prostu uznali, że Andrzej Duda jest jednym z nich.

Selfie, blogsfera, infografiki,klipy video, rozmowy z internautami przed I turą to była zupełna nowość w kampanii PiS-u. Materiały sztabu trafiały w społeczne emocje?

– Prawo i Sprawiedliwość przeprowadziło kampanię w sposób do tej pory niespotykany w Polsce. Ten słynny już „amerykański styl” przyniósł spodziewane rezultaty. Wielki szacunek należy oddać tutaj Jarosławowi Kaczyńskiemu, który całkowicie zaufał sztabowcom, często ludziom młodym, pełnym zapału, energii i znakomitych pomysłów. Postanowił nie wtrącać się do kampanii. Zdawał sobie doskonale sprawę z tego, że w takim stylu prowadzenia kampanii odnajdzie się tylko młody kandydat. Selfie, infografiki, klipy video to materiał, który łatwo dociera do ludzi. Zastępuje on tradycyjne wiadomości podawane w radio lub telewizji. Zastępuje też jałowe spory toczone przez polityków w programach publicystycznych. Internauci czekali na lekki i czytelny przekaz – i otrzymali go.

Internet ma swoją dynamikę, energię, najlepiej „żrą” rzeczy kontrowersyjne. A mimo to prezydent Andrzej Duda wygrał przekazem pozytywnym. Co pomogło w wygranej?

– Polacy są już zmęczeni negatywną kampanią. Apogeum tych złych emocji nastąpiło w 2010 i 2011 roku. Wtedy Platforma Obywatelska dokonała zamachu na przyzwoitość i przekroczyła wszelkie granice, w których powinna zawierać się kampania wyborcza w demokratycznym kraju. Wtedy to jeszcze działało. Tę samą strategię „straszenia PiS-em” zastosowali sztabowcy Bronisława Komorowskiego. Wygrażanie pięścią, próba utożsamienia Andrzeja Dudy z Jarosławem Kaczyńskim lub Antonim Macierewiczem nie przyniosła efektu, choć mogła. Gdyby Andrzej Duda pozwolił się wciągnąć w negatywną kampanię, wynik wyborów mógłby być zupełnie inny. Prawo i Sprawiedliwość postanowiło jednak robić swoje i nie zważać na brudną kampanię przeciwnika. Polacy to docenili i dziś mamy najmłodszego na świecie, znakomicie zapowiadającego się Prezydenta.

Żyjemy w czasach marketingu treści, ciekawej treści. Nie ma już miejsca dla klasycznej reklamy?

– To zależy, do jakiej grupy odbiorców chcemy dotrzeć. Era klasycznych reklam zakończyła się kilka lat temu, ale to nie oznacza, że nie wróci. W tej chwili obserwujemy swoisty przerost formy nad treścią, bo o to przecież chodzi w każdej reklamie. W mojej opinii obserwujemy pewien przesyt rynku nowymi trendami, a to jest szansa na powrót do klasyki. Odnosząc to pytanie do świata polityki i kampanii wyborczej, znów zaczyna zwyciężać wiarygodność i autentyczność kandydatów. To dobry objaw. A naszym zadaniem jest te cechy wydobyć i pokazać obywatelom.

Po wygranej Andrzeja Dudy wielu zobaczyło, że z PiS-u zostało zdjęte odium partii „zacofanych moherów”. Tak naprawdę zauważyło się zmianę pokoleniową, zmianę jakościową, którą stanowią młodzi rocznik 90?

– Dokładnie tak, mówiłem już o tym. Mit moherowych beretów został całkowicie obalony. Dziś wnuczek nie chowa już dowodu babci, ale razem z nią idzie na wybory. Co ciekawe, głosują tak samo. Problem pojawia się w pokoleniu ludzi w średnim wieku. Tutaj jest wiele do zrobienia. Zmiana pokoleniowa, która nastąpiła w Prawie i Sprawiedliwości została nie tylko dostrzeżona, ale przede wszystkim doceniona. Mamy młodego Prezydenta, niebawem będziemy mieć młodą panią premier, co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Ludzie to widzą. Oponentom natomiast wytrąciliśmy broń z ręki, bo argument „ten zły Kaczyński” przestał działać.

Internet to domena ludzi chcących w nowoczesny sposób czerpać informacje?

– Nie tyle czerpanie informacji w sposób nowoczesny jest celem, najważniejsze jest, aby informacja była po prostu prawdziwa. Sposób jej prezentacji nie jest najistotniejszy, choć trafienie z przekazem w sposób, jaki oczekują odbiorcy jest wielką sztuką i wymaga bieżącej obserwacji i wieloletniej praktyki. Musimy stać się uczestnikami zdarzeń, aby kreować otaczającą nas rzeczywistość. W internecie „obliczenia statystyczne” po prostu się nie sprawdzają.

Pan Paweł Szefernaker, szef Forum Młodych PiS-u, był odpowiedzialny za kampanię Andrzeja Dudy w Internecie. Sztab wykazał się w kampanii dużą znajomością Internetu, monitorowaniem przekazu w sieci.  Czym Pan będzie się zajmował w sztabie wyborczym PiS-u?

Przede wszystkim będę koordynował przekaz naszych kandydatów do Sejmu i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej. Każdy kandydat jest inny, każdy chce dotrzeć do wyborców w autorski, oryginalny sposób. Moim zadaniem jest zadbanie o jasność przekazu. Wszyscy nasi kandydaci idą do tych wyborów z programem Prawa i Sprawiedliwości i wspólnym celem: by ten program zrealizować. Wspólnie tworzymy drużynę, którą ja żartobliwie nazywam kadrą narodową. Zwycięstwo tej narodowej drużyny nie jest jednak celem samym w sobie. Zwycięstwo daje nam bowiem narzędzia niezbędne do realizacji wyborczych obietnic złożonych nie tylko przez Beatę Szydło, ale również Andrzeja Dudę. Sprawny rząd, dobry prezydent i zorganizowane społeczeństwo obywatelskie to nasz przepis na sukces dla Polski.

Dnia 28 stycznia 2014 roku reprezentował Pan Posła na Sejm RP, dr. Andrzeja Dudę, podczas noworocznego spotkania środowisk patriotycznych z udziałem Marszałka Sejmu w latach 2005-2007 Marka Jurka, zorganizowanego przez Prawicę Rzeczypospolitej w Krakowie. Jak do tego doszło?

– Sprawa była dość prosta. Pan Poseł Duda był tego dnia poza Krakowem na umówionym znacznie wcześniej spotkaniu. Znaliśmy się już wtedy od blisko dwóch lat. Razem zakładaliśmy Stowarzyszenie im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Krakowie, organizowaliśmy spotkania z mieszkańcami Krakowa oraz duże uroczystości rocznicowe pogrzebu Pary Prezydenckiej na Wawelu. Pan Poseł widocznie uznał, że nie przyniosę mu wstydu i będę go godnie reprezentował (śmiech). Zgodziłem się. Spotkanie było bardzo udane, moje wystąpienie zostało przyjęte z dużym uznaniem a Pan Poseł otrzymał nawet pisemne podziękowanie. Dziś razem z Prawicą RP Marka Jurka, Polską Razem Jarosława Gowina i Solidarną Polską Zbigniewa Ziobry idziemy do zwycięstwa. Razem.

Zasłynął Pan dwukrotnie ze zorganizowania w krakowskim Parku im. doktora Henryka Jordana Obywatelskiej Warty Honorowej: dla Danuty Siedzikówny „Inki” przy zdewastowanym popiersiu bohaterki i pomnika płk. Ryszarda Kuklińskiego. Pańskie słowa: „Żołnierz, gdy staje na warcie, czyni to z obowiązku, bo taki miał rozkaz. My nie czynimy tego z obowiązku, lecz z poczucia obowiązku” cytowane były we wszystkich mediach. Kto Pana tego nauczył?

– Danuta Siedzikówna „Inka” to wielki symbol dla młodego pokolenia Polaków. Wolała oddać swoje życie niż zdradzić. Gdy dowiedziałem się o dewastacji w parku Jordana, coś we mnie pękło. Natychmiast zredagowałem list do mieszkańców Krakowa, w którym wezwałem do zaciągnięcia warty honorowej przy zdewastowanym popiersiu Inki. Na mój apel odpowiedziało ponad sto osób, a wśród nich parlamentarzysta Stanisław Pięta, krakowscy radni, artyści, nauczyciele akademiccy i zwykli mieszkańcy. Wkrótce o naszej wspólnej akcji napisały niemal wszystkie polskie media, a obraz zniszczonego popiersia bohaterki obiegł cały kraj. To, co udało się wówczas osiągnąć, to wzrost zainteresowania samą postacią Inki, która zaczęła inspirować szerokie kręgi młodzieży. Podobnie było w przypadku popiersia płk Kuklińskiego. Tutaj akt dewastacji nie był jednak pierwszym tego typu haniebnym zdarzeniem. Tym razem jednak nie mogliśmy nie zareagować. Pyta Pani, kto mnie tego nauczył… Na wyrobienie postawy patriotycznej nakłada się szereg czynników. Pierwszym i podstawowym jest rodzina. Jestem wnukiem żołnierza Armii Krajowej, który walczył nie tylko z niemieckim i sowieckim okupantem, ale także z Urzędem Bezpieczeństwa już po zakończeniu wojny. Dziadkowi udało się szczęśliwie zbiec z obławy zorganizowanej przez UB w okolicach Stalowej Woli. Niestety zmarł, gdy ja miałem niespełna dwa lata. Jego syn, a mój tata po zakończeniu dwuletniej służby wojskowej otrzymał propozycję wstąpienia do milicji. Kategorycznie odmówił i natychmiast zapisał się do „Solidarności”. Mama w latach 1986/87 pracowała, jako dietetyk na oddziale kardiochirurgii w Ośrodku Kardiologii w Zabrzu, a jej bezpośrednim szefem był prof. Zbigniew Religa, od którego wiele się nauczyła. Wujkowie mojej babci walczyli, jeden pod Monte Cassino, drugi zginał w walce z Niemcami w Wielkiej Brytanii. Ta rodzinna legenda, na której się wychowałem oraz patriotyzm dnia codziennego stały się zasadniczym budulcem mojej postawy. Nie sposób pominąć oddziaływania szkoły i Kościoła. Wpływ tych trzech elementów zdecydował o tym, kim dzisiaj jestem.

Jest Pan popularyzatorem wiedzy o Żołnierzach Wyklętych. Wraz z Zespołem Szkół im. rtm. Witolda Pileckiego, dnia 1 marca 2015 roku zorganizował Pan w Iwoniczu obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych i wystawę poświęconą rotmistrzowi Witoldowi Pileckiemu. Z jakim przyjęciem u młodzieży spotkało się to wydarzenie?

– Warto zaznaczyć, że były to pierwsze w Iwoniczu tak duże uroczystości poświęcone Żołnierzom Wyklętym, stąd miałem pewne obawy, co do zaangażowania młodych ludzi w organizację i sam udział. Obawy okazały się jednak bezpodstawne. Młodzi ludzie są wspaniali, a gdy dodamy do tego dobrych nauczycieli, to można naprawdę wiele zrobić. Muszę wspomnieć w tym miejscu dyrektora Zespołu Szkół im. rtm Witolda Pileckiego w Iwoniczu, Pana Zbigniewa Nogę-Krzyżanowskiego. Kilka dni temu z wielkim bólem i żalem pożegnaliśmy go. Ta nagła i przedwczesna śmierć pokazała, że działać trzeba tu i teraz. Przy okazji organizacji Narodowego Dnia Pamięci spotkałem się z wielką życzliwością pana dyrektora, który sam zajął się odnalezieniem grupy uczniów i nauczycieli, którzy przygotowaliby część artystyczną obchodów. Program był niezwykle wzruszający, a młodzież, mimo trwającego roku szkolnego, wykazała się ogromnym zaangażowaniem. Pamiętajmy, że 1 marca wypadł w tym roku w niedzielę i uczniowie z różnych miejscowości musieli dotrzeć na uroczystości. Ale zachowali się jak trzeba. Udowodnili, że godni są patrona swojej szkoły. Mam wielką nadzieję, że w przyszłym roku znów uda nam się wspólnie uczcić Bohaterów Podziemia Niepodległościowego, a pan dyrektor Krzyżanowski będzie nas wspierał z góry.

Życzę Panu siły, jaką miał Rotmistrz. I jego niezłomnej wiary. Proszę nie zapominać o testamencie Rotmistrza. On się z nim nigdy nie rozstawał. Dziękuję za rozmowę.

– To piękne życzenia. Traktuję je jako zobowiązanie. Dziękuję!

Grzegorz Nieradka szefem kampanii PiS w internecie

Doskonały wynik wyborczy Andrzeja Dudy i zwycięstwo w wyborach prezydenckich Prawo i Sprawiedliwość zawdzięcza m.in. dobrze przeprowadzonej kampanii w internecie. Partia postanowiła kontynuować tę linię, dlatego przed wyborami parlamentarnymi we wszystkich 40 okręgach w całym kraju powołani zostali szefowie internetowej kampanii Prawa i Sprawiedliwości.

Decyzją sztabu wyborczego szefem kampanii internetowej PiS w południowo-wschodniej Polsce (okręg nr 22 Krosno-Przemyśl) został młody i aktywny działacz Grzegorz Nieradka. Umowę podpisano 17 sierpnia. 

Decyzję sztabu traktuję nie tylko jako wielkie wyzwanie, ale przede wszystkim jako zobowiązanie. Zrobię wszystko co w mojej mocy, aby informacja o naszych kandydatach dotarła do każdego mieszkańca Podkarpacia, który w sposób czynny lub bierny korzysta z internetu – mówi Grzegorz Nieradka.

W najbliższy czwartek, 27 sierpnia planowane jest spotkanie w sztabie wyborczym w Warszawie. To tam zapadną decyzje dotyczące strategii na następne tygodnie kampanii.

W obliczu niesprzyjającej atmosfery, jaka od lat panuje w głównych stacjach telewizyjnych i radiowych, internet stał się dla nas enklawą wolności w wyrażaniu opinii, a także nową ścieżką docierania do wyborców z programem naszego ugrupowania. Sztab to dostrzegł i dzisiaj, ciesząc się ze zwycięstwa w wyborach prezydenckich, kontynuujemy nasz marsz ku dobrej zmianie – zaznacza Nieradka.

Niemal wszystkie publikowane w ostatnich dniach sondaże dają ugrupowaniu Jarosława Kaczyńskiego samodzielną większość w Sejmie.

Dzisiaj Maria Kaczyńska obchodziłaby urodziny

Ciepła, mądra, wspaniała, wrażliwa, uczynna. Te cechy podkreślają wszyscy, którzy znali Marię Kaczyńską. Gdyby żyła, dzisiaj świętowałaby swoje urodziny.

Maria Helena Mackiewicz urodziła się 21 sierpnia 1942 r. w Machowie. Jej rodzina pochodziła z Wileńszczyzny. Ojciec walczył w Armii Krajowej, a jego bracia jeden w szeregach II Korpusu gen. Władysława Andersa pod Monte Cassino, drugi został zamordowany przez NKWD w Katyniu. Jej ostania podróż miała być uczczeniem pamięci wszystkich ofiar, które tam zginęły.

Gdy w 2005 roku prof. Lech Kaczyński został Prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej, ona stała się Pierwszą Damą. Prawdziwą Damą Polski, wspaniałą kobietą. W kwietniu 2008 r. imieniem i nazwiskiem Marii Kaczyńskiej oficjalnie nazwano nową odmianę tulipana. Była pierwszą osobistością z Polski, która została tak wyjątkowo uhonorowana.

Całym sercem angażowała się w działalność społeczną i charytatywną. Z wykształcenia była ekonomistką i władała aż pięcioma językami obcymi. Maria Kaczyńska słynęła z wielkiej łagodności i dobrego, spokojnego charakteru, który sprawiał, że ludzie lgnęli do niej i bardzo chętnie przebywali w Jej towarzystwie.

Za swoją wybitną działalność została odznaczona orderami:

– Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski (przyznany pośmiertnie, postanowieniem marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego z 16 kwietnia 2010 r. „za wybitne zasługi w służbie państwu i społeczeństwu”)

– Krzyż Wielki Orderu Witolda Wielkiego (15 kwietnia 2009, Litwa)

– Krzyż Wielki Orderu Infanta Henryka (1 września 2008, Portugalia)

– Krzyż Wielki dla Damy Orderu Zasługi Zakonu Maltańskiego (14 maja 2007)

Maria Kaczyńska zginęła wraz z mężem i 94 innymi osobami, w czasie lotu do Smoleńska 10 kwietnia 2010 roku. Na zawsze pozostanie w naszej pamięci.